Świadectwo Grażyny

Mam na imię Grażyna.
 
   Podczas niedzielnego nabożeństwa poprosiłam Osobę usługującą o modlitwę za mojego męża o uzdrowienie wewnętrzne, a także uzdrowienie naszej relacji małżeńskiej.
Pragnę zaznaczyć, że mój mąż – według pewnych standardów – jest osobą nawróconą, wiele lat temu przyjął chrzest.
Niestety, mój mąż często okazywał swoje niezadowolenie i rozczarowanie moją osobą jako żoną, najczęściej wtedy, kiedy nie zaspokajałam jego oczekiwań. Żadna rozmowa, moje wyjaśnienia nie mogły wówczas mieć miejsca. Mąż był rozdrażniony, uciekał, zamykał się, otaczał niewidzialnym murem. Nawet kiedy robiłam coś dla niego, to i tak było coś nie tak, o czym głośno informował, często w obecności innych. To upokarzanie mnie przed innymi dawało mu jakąś chorą satysfakcję, jakby się tym karmił. Potem był pogodny, jakby nic się nie wydarzyło. Ale między nami wyrastał mur, rozłam się powiększał.
      Przed niedzielnym nabożeństwem znowu miał miejsce trudny incydent. Kiedy na nabożeństwie wezwano do modlitwy nie tylko we własnej sprawie, ale też w sprawie kogoś bliskiego, na kim nam zależy – wyszłam do przodu, by prosić Boga za moim mężem, bo wiedziałam, że to sprawa duchowa. Podczas modlitwy fizycznie poczułam działanie Boże i poruszenie – łzy popłynęły z moich oczu.
A gdy wróciłam do domu, już na wstępie córka powiedziała mi, że coś w zachowaniu Taty się zmieniło. Długo szczerze rozmawiali. Ja również szybko dostrzegłam pozytywną przemianę – większą radość i otwarcie na dialog. Tydzień później mąż przyjechał z nami na niedzielne nabożeństwo.
Chwała Jezusowi Chrystusowi.

Moje świadectwo po Encounterze

Najpierw krótko o tym, czym jest Encounter?
Jest to wyjazd, w którym jesteśmy oddzieleni od naszego codziennego życia, by skupić się razem z innymi wierzącymi na poznaniu Boga i przybliżyć się jeszcze bardziej do Niego
Celem weekendowego spotkania ENCOUNTER jest prowadzić ludzi do osobistego, przemieniającego życie spotkania z Bogiem i wyposażać ich do zwycięskiego życia w rzeczywistości nowego stworzenia.
Chcę tym świadectwem oddać cześć i chwałę Jezusowi Chrystusowi.
Przyjechałam na Encounter z ciężkim, zawiedzionym sercem, ponieważ w przeddzień dowiedziałam się, że moje 7-tygodniowe wnuczątko w brzuchu mamy – nie wykazuje żadnych symptomów życia, a Córka, z którą miałam tu przyjechać, dostała skierowanie do szpitala. Wcześniej na Encounterze byli mój Mąż oraz troje moich Dzieci.
Bóg w swojej wielkiej miłości posłużył się wieloma osobami usługującymi i uwolnił mnie od pretensji i rozgoryczenia, przytulił, pocieszył i wypełnił moje serce nadzieją, ukoił ból po tej stracie.
W dniu, w którym była mowa o przebaczeniu – a myślałam, że już nie mam z tym żadnego problemu i temat mnie nie dotyczy – okazało się, że jak najbardziej dotyczy. Gdy poprosiłam Ducha Świętego, by mi pokazał, jeśli jest coś, co do końca nie jest załatwione, wtedy przed moimi zamkniętymi oczami pojawiały się, jak w filmie, obrazy, osoby, raniące słowa, które spowodowały we mnie poruszenie i łzy. A ja myślałam, że teraz już nie mają one większego znaczenia dla mojego życia w Panu. Przebaczyłam, zostałam uwolniona, poczułam radość, ulgę i wdzięczność Duchowi Świętemu, że uwolnił mnie z braku przebaczenia.
Myślałam, że to ja przyjechałam na spotkanie z Panem, a to On sam je zaaranżował. Wierzę, że to spotkanie zaowocowało zbawienną zmianą w różnych dziedzinach mojego życia.
Chwała Jezusowi Chrystusowi.